Już 25 lat trwa wieczysta adoracja w kaplicy Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie Prokocimiu. To przypuszczalnie jedyna w Polsce placówka szpitalna całodziennej adoracji Najświętszego Sakramentu.
Za ćwierćwiecze adoracji dziękowano uroczyście 17 lutego br. w czasie Mszy św. pod przewodnictwem prowincjała polskich sercanów ks. Sławomira Knopika SCJ. Do kaplicy, którą dwukrotnie nawiedził papież Jan Paweł II, a w 2016 r. obecny papież Franciszek, przybyli lekarze, pielęgniarki, pracownicy medyczni, byłe i obecnie leczone dzieci razem ze swymi opiekunami. Razem z nimi modlili się przy ołtarzu wykonanym przez ojca dziecka – kiedyś pacjenta kardiochirurgii - sercanie zaprzyjaźnieni ze szpitalem.
„Dzięki wsparciu i modlitwie wielu duchowych udało się zorganizować wieczystą adorację podczas której najważniejszy jest Jezus eucharystyczny i Jego Matka, ale także i wy, którzy tutaj przychodzicie, ponieważ adoracja jest bezpośrednią relacją człowieka do Jezusa i wyrazem tego, co dzieje w ludzkim sercu, a co często jest niewidoczne (…) Zazwyczaj odbywa się ona w zupełnej ciszy, bo przez całą noc Jezus tutaj jest obecny, dostępny jak lekarz na dyżurze” – powiedział witając wszystkich kapelan ks. Lucjan Szczepaniak SCJ, dodając, że potrzebę całodobowej adoracji odczytał w swym sercu jako pragnienie Boga, ale także pragnienie rodziców chorych dzieci.
„Nie mogłem na to nie odpowiedzieć i kiedy złożyłem prośbą do kurii krakowskiej odpowiedź przyszła bardzo szybko. Ustanowiono więc wieczystą adorację, choć ona już wcześniej trwała i była codziennie zanim stała się nieustanną adoracją” – podkreślił.
„To rzeczywiście niezwykła rzecz, że w tej naszej wspólnocie szpitalnej jest takie miejsce, taka kaplica, która – mam nadzieję – łączy dużo bardziej niż dzieli, że spotykamy się tutaj często, którzy potrzebują refleksji i modlitwy” - powiedział dyrektor placówki prof. Wojciech Cyrul, który pogratulował kapelanowi jubileuszu i podziękował sercanom za opiekę duszpasterską nad chorymi.
Piotr i Tomek z oddziału hematologii złożyli wiązanki kwiatów przy ołtarzu z płaskorzeźbą Ostatniej Wieczerzy i sercem pochodzącym z liczącego niemal 100 lat starego ołtarza w Węglówce. W tym miejscu znalazły się także rysunki leczonych dzieci, które zachęcone przez s. Bożeną Leszczyńską OCV, wykonały prace nawiązujące do adoracji w kaplicy. To ich duchowy dar z okazji jubileuszu.
Z kolei w homilii prowincjał sercanów opierając się na opowieści o Kainie i Ablu, którą przypomniał w czytaniu prof. Szymon Skoczeń, podkreślił, że każde dziękczynienie Bogu winno być szczere, wielkoduszne i radosne. Taka była dziękczynna ofiara Abla. Kaznodzieja nawiązując do czynu Kaina wywołanego zazdrością, że nie potrafił kochać i czcić Boga jak jego brat Abel, zwrócił uwagę, że każde życie jest bezcenne w oczach Bożych i święte od poczęcia do śmierci, a każda przelana niewinnie krew upomina się o Bożą interwencję.
„Wiele jest takich miejsc na ziemi, w których dochodzi do Boga wołanie krwi ludzkiej. To miejsca w których toczą się wojny. Ale są i takie miejsca, które z grzechem i wojną niewiele mają wspólnego, a jednak wołanie do Boga też stamtąd się unosi. To miejsca w których w sposób szczególny życie narażone jest na choroby, cierpienie, poczucie osamotnienie, utraconej nadziei. Pewnie i z tego szpitala Bóg słyszy nieustannie wołanie ludzkiej bezsilności, słyszy wołanie, które z grzechem nie ma nic wspólnego, ale ma wiele wspólnego z ofiarą Abla, ofiarą modlitwy i zaufania” – podkreślił ks. Knopik.
Jego zdaniem, w kaplicy szpitalnej przed Najświętszym Sakramentem można składać najwspanialsze ofiary Abla, ofiary modlitwy, które raz są przepełnione łzami bólu, a raz łzami radości.
Na koniec przełożony polskich sercanów wyraził nadzieję, że w tym miejscu adoracja będzie trwać zawsze przez 24 godziny na dobę. Zwrócił też uwagę, że jest ona częścią sercańskiego charyzmatu, której codzienne odprawianie zlecił swym duchowym synom założyciel sercanów, francuski kapłan ks. Jan Leon Dehon.
„My codziennie klękamy w naszych wspólnotach i może dlatego księdzu Lucjanowi taka tęsknota w sercu zrodziła się przed laty, aby nie wychodząc ze szpitala mógł realizować charyzmat życia zakonnego i sercańskiego, aby mógł również i w tym miejscu klękać wraz ze swoimi podopiecznymi, przyjaciółmi, współpracownikami z rodzinami przed Najświętszym Sakramentem wiedząc, jak niezwykły to dar” – zaznaczył i podziękował kapelanowi za codzienną miłość wobec Jezusa wystawionego w monstrancji i ukrytego w cierpiącym dziecku i wszystkich dla których posługuje w szpitalu od niemal 30 lat.
Po Mszy św. wszyscy jeszcze adorowali Jezusa w monstrancji, a ks. Lucjan zawierzył cały szpital i modlących się w kaplicy opiece Pana Jezusa i Maryi Nieustającej Pomocy, której wizerunek będzie w 2026 r. miał swój jubileusz 25. rocznicy koronacji.
Ks. Andrzej Sawulski SCJ
--------------------------------------------------------------
Oficjalny dokument kurii krakowskiej na wieczystą adorację Najświętszego Sakramentu został wydany 23 marca 2000 r. Natomiast już od 12 czerwca 1996 r. trwało całodzienne wystawienie Jezusa w monstrancji. Została powołana Honorowa Straż Najświętszego Sakramentu i Żywy Różaniec, a ich członkowie zobowiązali się do cichej prywatnej adoracji w określone dni i godziny oraz wspólnej modlitwy w pierwsze czwartki i piątki miesiąca. W kaplicy na krótką i dłuższą adorację przychodzą rodzice leczonych dzieci, personel szpitala oraz inni wierni. W wypowiedzi dla „Gościa Niedzielnego” kapelan zaznaczył, iż „lekarze mówią czasem że Chrystus, Boski Lekarz, jest tu z nimi na 24-godzinnym dyżurze, a ja mówię, że On jest do naszej dyspozycji o każdej porze dnia i nocy”.