W roku 2022 przypada 25 lat od momentu rozpoczęcia przygody internetowej naszego Zgromadzenia w połączeniu z tworzeniem międzyzakonnej sieci komunikacji. Poniżej można przeczytać wysiłki w celu użycia nowych form komunikacji. Swoje wspomnienia z tego okresu, założenia sieci PCN i rozwoju Strony głównej (Home Page, Web Site) opisują ks. Bernard Rosinski SCJ, ks. Tom Cassidy SCJ i Zdzisław K. Huber SCJ. Zapraszamy do lektury tych historycznych wspomnień.

► Początki i rozwój rzymskiej Strony (ZKH)► Wczesne dni obecności administracji generalnej w Internecie (TC)► Pokojowa Sieć Komunikacji/ Peace Communications Network (PCN) – Część I (BJR)► Peace Communications Network (PCN) – Część II (BJR)

 

za: https://www.dehoniani.org/en/early-days-of-general-administrations-internet-presence-xix-general-chapter/


Siostra Marie Gannon FMN i ks. Tom Cassidy SCJ
podczas prezentacji strony www.scj.org i jej wpływu na Zgromadzenie

 

Ks. Zdzisław K. Huber SCJ prowadzi wywiad wideo.

 

Początki i rozwój rzymskiej Strony

Dzisiaj poruszanie się po Internecie nie jest niczym niezwykłym. Najprawdopodobniej wszyscy uświadamiają sobie jak ważnym elementem w komunikacji jest Internet i przesyłanie wiadomości poprzez strony internetowe i media społecznościowe. Jednak 25 lat temu była to zupełna nowość.

Przed 20 Kapitułą Generalną mającą miejsce w 1997 roku (14.05. – 06.06.) powstała myśl, by stworzyć stronę internetową, która dawałaby możliwość prawie bezpośredniego wglądu w to co dzieje się na Kapitule. W czasie trwania 20 generalnej Kapituły staraliśmy się publikować komentarze i informacje o jej przebiegu. Te podjęte wysiłki w stworzeniu tego dzieła można podglądnąć na kopii tej strony pod adresem: ► https://www.zkhuber.eu/20GeneralChapter/general4.htm.

Jeszcze przed 1993 rokiem kiedy zacząłem moje studia w Rzymie z zakresu misjologii i komunikacji (w tym dziennikarstwa i komunikacji wizualnej) pod okiem ojców jezuitów, interesowałem się nowymi technologiami internetowymi. W 1995 roku kiedy już byłem w Finlandii i na Uniwersytecie w Turku, studiując język fiński, miałem dostęp do Internetu, mogłem założyć swoją pierwszą stronę internetową. Zakładając również pierwszą stronę dla regionu fińskiego. Były to pierwsze próby, w których można było poznać jak używać tej technologii do komunikowania się.

Może dlatego pracujący ówcześnie w Rzymie ksiądz Tom Cassidy SCJ skontaktował się ze mną i poprosił bym zajął się stroną techniczną strony internetowej obsługującej wydarzenia 20 Kapituły Generalnej.

Na ówczesne czasy posługiwanie się tą nową technologią, która łączyła tekst z fotografią prezentowanymi prawie w natychmiastowy sposób, było pewnym wyzwaniem. Należało się nauczyć języka technicznego, w którym napisane artykuły mogły być zaprezentowane do czytania. Kamery cyfrowe również nie były tak dostępne. Więc i obróbka zdjęć była zupełnie inna. Być może porównując stare strony internetowe z tymi, które są obecnie mogą wydawać się one prymitywnymi. Jednak w swoim czasie reprezentowały dość wysoki standard technologiczny.

Dzięki temu, że Zgromadzenie Księży Sercanów brało udział w rozwijaniu sieci międzyzgromadzeniowej PCN (Peace Communications Network) mieliśmy miejsce na serwerze gdzie mogliśmy stworzyć naszą stronę. Warto przeczytać wspomnienia ks. Bernarda Rosinskiego SCJ o początkach tej Sieci. Nasza strona była dla wielu wzorem komunikacji. Była pokazywana na różnych zebraniach w czasach powstawania nowych form komunikacji.

Strona kapituły znalazła swoją kontynuację w prowadzeniu cotygodniowych wiadomości z życia Zgromadzenia Księży Sercanów. Informacje te były publikowane raz w tygodniu w 5 językach, którymi posługiwało się Zgromadzenie.

Tak systematyczna posługa informacji wiązała się z pewnymi problemami technicznymi. Chcieliśmy, by wiadomości we wszystkich 5 językach ukazywały się w tym samym dniu tygodnia. Z tygodnia na tydzień musiały zostać napisane, później wiadomości te musiały zostać przetłumaczone przez tłumaczy i zamieszczone na serwerze w wybranym dniu tygodnia. Jeszcze końcem roku 1997, od momentu rozpoczęcia działalności strony, udało się znaleźć stałych tłumaczy tylko do trzech języków. Jednak już w następnych latach udawało się publikować te wiadomości już w pięciu językach, dzięki współpracy wielu współbraci. Wystartowaliśmy w pierwszą niedzielę Adwentu 30 listopada 1997 roku. Jednak już po kilku miesiącach z powodu moich zobowiązań duszpasterskich dzień publikacji musiał zostać przesunięty na inny dzień. Przez jakiś czas była to sobota lub poniedziałek. Strona początkowa zmieniała się co roku można ten proces zobaczyć na poniższych przykładach: ► 1997-1998; ► 1999; ► 2000; ► 2001; ► 2002; ► 2003; ► 2004-2005.

Dzięki szybkiemu rozwojowi technologicznemu w Finlandii i ówczesnym możliwością jakie dawały połączenia telefoniczne mogłem wkładać wiadomości nawet będąc w podróżach duszpasterskich. Często wtedy w mojej komórce rozlegał się charakterystyczny głos modemu. Być może jeszcze ktoś go pamięta. Niejednokrotnie robiłem to w samochodzie czekając na otwarcie się kaplicy i przybycie wiernych na spotkanie eucharystyczne. Nie było wtedy jeszcze takich możliwości, by zaplanować pokazywanie się informacji. Należało to zrobić ręcznie, w danym momencie, w którym chcieliśmy, by informacja się ukazywała. Dzięki Bogu prawie zawsze nam się to udawało.

Poprosiłem księży Bernarda Rosińskiego SCJ i Toma Cassidy'ego SCJ, by napisali kilka wspomnień z tego okresu. Z artykułów, które napisali możemy dowiedzieć się o rozwoju sieci PCN i początkach naszej sercańskiej strony internetowej. Serdecznie im dziękuję za włożony wysiłek dla ich przygotowania.

Ks. Zdzisław K. Huber SCJ

 


Wczesne dni obecności administracji generalnej w Internecie

 

Ks. Zdzisław Huber SCJ poprosił mnie o napisanie krótkiego artykułu na temat powstania pierwszej strony internetowej naszego Zgromadzenia. Zaznaczył, że jest to 25. rocznica XX Kapituły Generalnej, która była podstawą obecności w Internecie podczas kapituły i dalszego relacjonowania działalności Zarządu Generalnego i Zgromadzenia. Dwadzieścia pięć lat to długi czas, a moja pamięć ma tylko ograniczone przebłyski tego co było w przeszłość, i co wydaje się tak dawno temu. Na wstępie przepraszam za wszelkie błędne informacje, które mogę podać. Mogę się pocieszyć, mówiąc, że podstawowy zarys mojej historii jest poprawny. Pocieszam się też starym irlandzkim przysłowiem: Prawda jest w opowiadaniu.

W 1991 r., kiedy biskup Virginio Bressanelli został wybrany przełożonym generalnym na XIX Kapitule Generalnej, ustępująca administracja generalna miała do dyspozycji trzy sposoby ogłoszenia jego wyboru: (1 ) poczta, (2) telefon i (3) faks. Najszybszy był faks, który miała większość, jeśli nie wszystkie prowincje. Obowiązkiem sekretarzy prowincjalnych lub regionalnych było wówczas przekazanie tych informacji tym domom i osobom , które nie posiadały faksu lub z niego nie korzystały. Do czasu XX Kapituły Generalnej w 1997 r. trwała ogólnoświatowa rewolucja w dziedzinie środków komunikacji. Nazywano to Internetem.

 

Nasze Zgromadzenie było jednym z wielu, które początkowo zaczęły, powoli i być może ostrożnie, dostosowywać się do nowej rzeczywistości, ale z czasem w pełni wykorzystując, jak można znaleźć w obecnej iteracji Sercanów: Księży Najświętszego Serca Jezusa.[1]

Duża w tym zasługa ówczesnego rozwoju i podjęcia sercańskiej obecności w Internecie należy się Pokojowej Sieci Komunikacji (PCN - Peace Communication Network) założonej przez wiele wspólnot zakonnych mężczyzn i kobiet w Rzymie. Duża w tym zasługa naszego udziału w założeniu i rozwoju PCN należy się ks. Bernardowi Rosinskiemu, scj, który został powołany do Rzymu do pracy w Sekretariacie Generalnym, wykorzystując swoje umiejętności organizacyjne i znajomość komputerów i rozwijającego się Internetu.

Na szczęście w tym czasie odbyła się długo oczekiwana gruntowna renowacja Generalatu i Kolegium Międzynarodowego. Sprawiło to, że dostosowanie się do potrzeb komputerów i komunikacji stało się znacznie bardziej dostępne - wczesna debata koncentrowała się na połączeniach Ethernet (czyli stałej, kablowej łączności) w porównaniu z bardzo wczesnymi dniami komunikacji bezprzewodowej (WiFi). Obawiając się, że WiFi nie jest bezpieczne, Ethernet stał się domowym standardem. Z czasem jednak łatwość WiFi i z powodu wielu SCJ przyjeżdżających i wyjeżdżających do naszego Kolegium Międzynarodowego i Domu Generalnego sieć WiFi została wkrótce dodana i stała się preferowaną metodą komunikacji zarówno dla mieszkańców, jak i gości. Wraz ze wzrostem naszego wyrafinowania i łatwości korzystania z nowoczesnych środków komunikacji, wzrosło również korzystanie z Internetu i utworzenie naszej pierwszej strony internetowej. Według dzisiejszego standardu była prymitywna i miała ograniczony zakres; jednak starała się dotrzeć do całego Zgromadzenia, publikując w języku angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim i portugalskim.[2]

W tych wczesnych dniach cała praca była wykonywana przez wolontariuszy dosłownie na całym świecie. Pierwszym, który zaoferował swoją pomoc był ks. Maurice Légaré SCJ, przełożony prowincjalny Kanady francuskiej, a wkrótce potem sekretarz prowincjalny naszej Prowincji Północnowłoskiej, a następnie dwóch SCJ studiujących w Rzymie. [3] Kiedy nasza strona internetowa nabierała kształtu w trakcie i po Kapitule w 1997 roku, byłem odpowiedzialny za tekst i artykuły oraz pisałem w języku angielskim.

Podczas gdy nasze znaczące języki były objęte, potrzebowaliśmy kogoś, kto mógłby opisywać wydarzenia Kapituły, na przykład jakiś dziennikarz. Za zgodą Generała i jego rady, poprosiłem Prowincję Stanów Zjednoczonych, czy uprzejmie przyślą Mary Gorski, ich dyrektora ds. Komunikacji, aby opisywała Kapitułę i zapewniła codzienne sprawozdania, które mogłyby być wysyłane do Zgromadzenia. Prowincja amerykańska łaskawie odpowiedziała na tę prośbę, a Mary została szybko zatwierdzona do służby jako jeden z trzech oficjalnych dziennikarzy do obsługi Kapituły.[4]

Po rozwiązaniu problemu dostarczania wiadomości na czas, które można wysłać przez Internet, potrzebowaliśmy kogoś, kto miał umiejętności techniczne, aby umieścić wiadomości w odpowiednim formacie. W tym celu zwróciliśmy się do ks. Zdzisława Hubera SCJ, który w tym czasie był członkiem naszego Regionu Fińskiego i studiował komunikację w Rzymie. Według dzisiejszych standardów wszystko to wyglądało prymitywnie. Kiedy to piszę, właśnie IX Konferencja Generalna odbywa się w Rzymie i jest szeroko omawiana zarówno w podsumowaniach na żywo, jak i codziennych relacjach dostępnych w Internecie co wygląda zupełnie inaczej. Biorąc pod uwagę różnice czasowe, można to wszystko również obejrzeć za pośrednictwem retransmisji na naszym kanale YouTube Dehonians.[5]

Dzięki doświadczeniu, które zdobyliśmy w czasie Kapituły, nasze cotygodniowe SCJ News stały się faktem.[6] Wziąłem na siebie odpowiedzialność za zbieranie cotygodniowych wiadomości i pisanie angielskiego tekstu. Z Rzymu tekst został wysłany pocztą elektroniczną do Montréal dla Francuzów, Mediolanu dla Włochów i dwóch studentów w Rzymie.  Oni z kolei wysyłali swoje tłumaczenia do Helsinek, aby ks. Huber SCJ sformatował tekst i opublikował wiadomości tygodnia. Ze względu na złożoność całej pracy zgodziliśmy się publikować wiadomości raz w tygodniu.

Ks. Tom Cassidy SCJ

 


Pokojowa Sieć Komunikacji/ Peace Communications Network (PCN) – Część I

 

W sobotę maja 1995 r. odbyło się zebranie w domu macierzystym Braci Szkół Chrześcijańskich (FSC) przy Via Aurelia na północno-zachodnich peryferiach Rzymu. Wielu zainteresowanych (i zaintrygowanych) zakonników z różnych zakonów, kongregacji i instytutów apostolskich było obecnych punktualnie w południe w tę pamiętną sobotę. Wykłady uniwersyteckie jeszcze się nie skończyły. Letnie wakacje i podróże jeszcze się nie rozpoczęły. Wiele wspólnot religijnych otrzymuje zaproszenie w swoich skrzynkach pocztowych. Było to zaproszenie do odkrycia i dowiedzenia się czegoś o tajemniczej niewiadomej: Internecie. Odkrycie miało nastąpić na tym zebraniu. Uczestniczyło w nim od 50 do 70 zakonników.

Za kulisami tej wiosny trzech żądnych przygód zakonników – ksiądz i zakonnica z zakonu salezjańskiego oraz mnich franciszkański – pracowało nad przygotowaniem pouczającej prezentacji na temat działania Internetu. Dodatkowo zaplanowali wyzwanie dla obecnych, aby przyłączyli się do nowego przedsięwzięcia: takiego, które umożliwiłoby zakonom religijnym w Rzymie dostęp do Internetu. Dwóch laików zapewniło niezbędną współpracę, jeden od strony technicznej, a drugi od strony biznesowej. To, jak piątka odnalazła się, zebrała i zaplanowała to przedsięwzięcie, to historia, o której nic nie wiem i dlatego nie mogę jej opowiedzieć. Ale musiało się to odbyć przed tym publicznym majowym spotkaniem.

Uczestnicy nie podzielali tego samego sposobu myślenia. Co więcej, niektórzy posiadali niewielką lub żadną wiedzę na temat Internetu, podczas gdy inni mieli zaawansowaną wiedzę na temat Internetu. Sam Internet niedawno przestał być czysto rządowym i akademickim środkiem komunikacji. Prawdopodobnie to właśnie ta cecha – komunikacja – uczyniła go tak atrakcyjnym. Internet wciąż miał aurę tajemniczości na swój temat, a zakonnicy chcieli się upewnić, że ich zakon, kongregacja lub instytut apostolski będą zaangażowane.

Ks. Angus Cooper OFM, S. Marie Gannon FMA i ks. Paul Leung SDB byli prezenterami. To, co zaproponowali, było nowatorskie: ustanowienie konsorcjum zakonników mężczyzn i kobiet poprzez subskrypcję pieniężną, która umożliwiłaby jego członkom dostęp do Internetu. Była ona skierowana szczególnie do zakonników, których centralne biura administracyjne znajdowały się w Rzymie we Włoszech. Nie miało znaczenia, czy ich instytut zakonny był duży, średni czy mały; wszystkie biura centralne byłyby w stanie komunikować się z lokalnymi biurami i misjami swoich różnych społeczności na całym świecie.

W tamtej epoce późnych lat 80-tych i wczesnych 90-tych komunikacja była powszechnie prowadzona przez telefon i tele-faksimile (telefaks lub faks). Słyszeliśmy, jak na misjach, w krajach trzeciego świata, w wielu miejscach na całym świecie i w wielu wspólnotach zakonnych ze ślubem ubóstwa, jedno połączenie telefoniczne zapewniało usługi komunikacyjne – ale nie jednocześnie. Jeśli osoba w Singapurze, powiedzmy, rozmawiała przez telefon, osoba ta nie mogła jednocześnie otrzymać faksymile. Bogatsi patroni rozwiązali ten problem, kupując dodatkowo dedykowaną linię faksową  – poświęconą wyłącznie do przesyłania dokumentacji. Biedniejsi klienci nie mogli sobie pozwolić na ten luksus. Przekaz głosowy był tak powszechny, że często osoba rozmawiała przez telefon, podczas gdy w tym samym momencie centrala próbowała przefaksować ważny document. Doprowadziło to do wielu frustracji, co obecni na tym spotkaniu przyznali zgodnie kiwając głową. Mieli to samo doświadczenie wiele razy.

Internet rozwiązałby ten problem. Odciągnąłby przesyłanie dokumentów od telefonu, umieszczając ją na komputerze. Pozwoliłoby to również na pozostawienie wiadomości na komputerze i zajęcia się nimi w dogodnym dla użytkownika czasie, a nie na przesyłanie wiadomości głosowych, które wymagałyby dodatkowych kosztów. Podsumowując, to, co zostało zaproponowane, brzmiało bardzo atrakcyjnie dla obecnych.

Znaczna część spotkania poświęcona była również wyjaśnieniom samego konsorcjum. Wizja była wspólnym wysiłkiem różnych instytutów zakonnych mężczyzn i kobiet, którzy połączyliby swoje zasoby i zapewnili finansowanie, którego taki wysiłek wymagał. Konsorcjum nie miało "inwestora - dobrego wujka". Sami religijni byliby inwestorami. Członkostwo wymagałoby jednorazowej płatności w wysokości 1.000.000 ₤ (ok.  US$ 600.00) oraz roczna opłata za usługę ustalona dla dwóch poziomów usług: dla 15 użytkowników miesięczna opłata wyniosła około 15,40 USD; dla 8 użytkowników miesięczna opłata wyniosła 15,65 USD. Biorąc pod uwagę ówczesną technologię, zapewniał bardzo hojny nieograniczony dostęp, 50 MB przestrzeni dla strony głównej, pomoc w uzyskaniu nazwy domeny i przydzielanie adresów e-mail. Każdy podmiot musiałby dostarczyć własne połączenie telefoniczne, komputery, modemy i oprogramowanie.

Biorąc pod uwagę zróżnicowany poziom wiedzy uczestników na temat Internetu i technologii internetowej, czas spędzony po prezentacjach był mniej związany z finansowym i biznesowym aspektem konsorcjum, a bardziej z aspektem technologicznym. "Co to jest modem?" "Dlaczego jest potrzebny?" "Co to jest nazwa domeny?" "Jak uzyskać adres e-mail?" itd., itd., itp.

Cała piątka prezenterów miała wiedzę technologiczną, aby udzielić odpowiedzi na różnorodne pytania , które nastąpiły. Ks. Angus Cooper OFM stworzył system internetowy dla archidiecezji Los Angeles w Kalifornii. S. Gannon FMA i ks. Leung SDS wykonali podobną pracę dla salezjanów. Dr Stefano Pasquini z Opus Dei, po około roku pracy z PCN, zaczął pomagać Watykanowi w rozpoczęciu wysiłków na rzecz komputeryzacji. Dr Luciano Vadilonga miał własną firmę komputerową / internetową.

Kiedy uczestnicy opuszczali to spotkanie, szli lub wracali do domu, rozmawiając o tym, co słyszeli. Całe lato zostało im dane na zastanowienie się nad tym, co zostało przedstawione, na omówienie tego, co usłyszeli w swoich wspólnotach religijnych, na rozważenie zalet i wad takiego konsorcjum.  Musieli zdecydować.

Ks. Bernard J. Rosinski SCJ

 


Peace Communications Network (PCN) – Część II

 

Faktyczne "powstanie" PCN odbyło się w miejscu działalności Dehonianów/Sercanów. Sala zgromadzeń Villa Aurelia przy via Leone XIII, 459 służyła jako miejsce spotkań. Wielu zaznajomionych z SCJ rozpozna jako adres "casa accoglienza / hospitality house", który może pomieścić pielgrzymów i pomieścić kongresy i zgromadzenia. Spotkanie Fundacji odbyło się 30 września 1995 roku. Dzień był sobotą.

Zaledwie 25 minut spacerem od Placu Świętego Piotra, lokalizacja była bardzo dogodna dla tego szczególnie ważnego zebrania. Na skrzyżowaniu Via Gregorio VII i Via Leone XIII, dwóch głównych arterii komunikacyjnych przecinających Rzym, był bardzo dostępny dla klientów, którzy musieli jeździć autobusem z większych odległości.

Zainteresowani zakonnicy, którzy uczestniczyli w spotkaniu w FSC Generate w maju 1995 r., mieli lato, aby zastanowić się nad tym, co zostało przedstawione wcześniej. Większość wróciła, chcąc usłyszeć, dokąd doprowadzi cały wysiłek promotorów.

W międzyczasie główni agenci i zwolennicy konsorcjum przeprowadzili głębsze dochodzenie w sprawie problemu legalnego utworzenia konsorcjum. Nawiązali również kontakty z urzędnikami i ekspertami przeszkolonymi w wielu aspektach biznesu zgodnie z prawem włoskim. Spotkanie fundacji zamanifestowało ich letnią działalność.

Dr Luciano Vadilonga przedstawił siebie i swoją rolę w przedsiębiorstwie PCN na początku spotkania. W rzeczywistości dostarczyłby sprzęt i wiedzę biznesową niezbędną do połączenia sieci PCN z resztą świata za pośrednictwem Telecom Italia.

O. Angus Cooper OFM był kolejnym mówcą. Jego celem było przedstawienie przeglądu i krótkiej historii projektu PCN. Informował również swoich odbiorców o rzeczywistym stanie firmy świadczącej usługi. Znał tę część operacji, wykonując podobną pracę dla archidiecezji Los Angeles w Kalifornii.

Przerwa na kawę była mile widzianym wytchnieniem. Patroni mieli okazję spotkać się z innymi patronami i porozmawiać i zakwestionować to, co usłyszeli. Czy to wszystko było prawdziwe? Czy PCN może osiągnąć to, co obiecał? Czy różne zakony, kongregacje i instytuty apostolskie byłyby w stanie komunikować się tak płynnie i tak szybko, jak obiecywano, ze swoimi stacjami pracy?

Nadszedł czas, aby publiczność usłyszała, co jest możliwe zgodnie z włoskim prawem. W tym aspekcie usłyszeli prezentację od Dr GianPiero de Angelis, licencjonowany notariusz, który byłby agentem PCN do wypełniania wszystkich niezbędnych formularzy, składania wymaganych oświadczeń i uzyskiwania oficjalnych podpisów prawowitych urzędników PCN. To, co zrobił, to poinformowanie obecnych, jak konsorcjum jest postrzegane zgodnie z włoskim prawem. W efekcie konsorcjum stałoby się korporacją non-profit.

Kontakty na całym świecie były tematem kolejnego prezentera, który reprezentował Unisource Services, oddział Telecom Italia. Dr Giacomo Leonardini opisał jako rzeczywistość to, o czym obecni słyszeli tylko jako o możliwościach. Sprawdził, że agenci proponowanej Sieci PCN nie byli po prostu marzycielami, ale że działania, które obiecali, faktycznie miały miejsce, tak jak to opisywał.

Ks. Bernard J Rosinski SCJ był następny w harmonogramie. Jako dyrektor SCJ Curia Services wiedział z pierwszej ręki, jak niezręczne i trudne jest dla centrali komunikowanie się z odległymi ośrodkami i misjami. Oprócz odnotowania korzyści komunikacyjnych, mówił o zmniejszonych kosztach wynikających z połączonych zasobów finansowych.

Tuż przed obiadem, członek Opus Dei, Dr Stefano Pasquini (który niewiele później zaczął pomagać Państwu Watykańskiemu w komputeryzacji całej jego działalności) miał rzeczywisty komputer podłączony do Internetu. Po skonfigurowaniu ekranu podglądu obecni klienci mogli zobaczyć demonstrację korzystania z Internetu: e-mail, strona główna itp.

Ostatnia prelegentka, S. Marie Gannon FMA, miała do omówienia praktyczne sprawy. Mówiła o różnych kosztach, poziomach usług, terminach itp. Miała również formularze przygotowane dla zainteresowanych do wypełnienia, jeśli chcą uzyskać więcej informacji lub wizytę lub demonstrację. Obecni mogli być przekonani, ale często konieczne było również przekonanie przełożonych generalnych, opatów lub przeorów, a także ich członków rady. To S. Marie była gotowa zrobić dla dobra Pokojowej Sieci Komunikacji (PCN).

Nastąpił ruch. Wiele zakonów, kongregacji i instytutów apostolskich zapisało się do Peace Communications Network. Między 30 września 1995 r. a styczniem 1996 r. entuzjastyczna grupa uczyniła to marzenie własnym. Ten wspólny wysiłek został przypieczętowany, gdy w styczniu 1996 r. podpisano prawne dokumenty założycielskie.

Istnienie PCN zawdzięczało trzem wizjonerom: ks. Angusowi (Gusowi) Cooperowi, ks. Paulowi Leungowi i s. Marie Gannon. Utrzymywali stałe zaangażowanie w jego działalność. Regularnie zwoływali spotkania, przeprowadzali wybory do członków zarządu, aby sprawowali nadzór, a nawet służyli jako oficerowie. Ale, jak wszyscy wiedzą, obecność zakonników w Rzymie podlega woli wyższych przełożonych. Rotacja personelu jest zawsze problemem. Wysiłki Peace Communications Network zakończyły się około dwanaście lat po jego rozpoczęciu. W tym czasie zakony, kongregacje i instytuty apostolskie miały wiele innych opcji. Ale na początku tak nie było...

Ks. Bernard J. Rosinski SCJ

 

[1] Por. <https://www.dehoniani.org> i obecnie dostępne w języku włoskim, angielskim, francuskim, hiszpańskim i portugalskim.

[2] Mgła czasu może płatać figle naszym wspomnieniom i prawie wszystko, o czym mówię, pochodzi wyłącznie z pamięci. Mając to na uwadze, nie jestem pewien, ile czasu zajęło nam dotarcie do tych pięciu języków.

[3] Niestety nie pamiętam nazwiska naszego Hiszpańskiego tłumacz, ale jeżeli pamięć mnie nie myli to ks. Stefan Tartünte, SCJ dostarczał niemieckie tłumaczenia. (Tutaj pamięć trochę zawiodła. XX Kapituła Generalna była publikowana w trzech językach: angielskim, włoskim i francuskim. Dodatkowo publikowano gościnne relacje w językach: polskim [ks. Zdzisław K. Huber SCJ], niemieckim [ks. Konrad Flatau SCJ], holenderskim [ks. Jan Verheezen SCJ], portugalskim/brazylijskim []. Późniejsza Strona internetowa była publikowana w pięciu językach angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim i portugalskim.)

[4] Do Mary Gorski również ks. Zdzisław K. Huber SCJ i ks. Saverio di Paola SCJ zostali akredytowani jako dziennikarze.

[5] Filmy można znaleźć na sercańskiej (Rzym) stronie i kanale YouTube.

[6] Dzisiaj jesteśmy znani jako Dehonianie jednak w 1997 r. używanie nazwy Dehonian były ograniczone do kilku Prowincji.