W wieku 83 lat zmarł inż. Andrzej Duda, założyciel i prezes dużej firmy budowlanej Polbau, prywatnie szwagier ks. Franciszka Czai SCJ. Pochodził z Iwkowej k. Brzeska.
„ Był liderem o wielkiej wizji i wyjątkowym zaangażowaniu, ale również człowiekiem pełnym szacunku dla innych, dla którego rozwój naszej spółki i dobro jej pracowników były zawsze najwyższym priorytetem” – napisali jego współpracownicy na wieść o śmierci, która nastąpiła 18 stycznia 2025 r. w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.
Firma, którą założył pod koniec lat 80. w Opolu z powodzeniem działa na rynku krajowym i europejskim, szczególnie w Niemczech. Zrealizowała wiele projektów budowlanych, centrów handlowych, fabryk, terminali lotniczych, biurowców, muzeów, w tym m.in . siedzibę Europejskiego Banku Centralnego we Frankfurcie nad Menem i trasę szybkiej kolei ICE Frankfurt – Kolonia.
Jednym z najważniejszych przedsięwzięć zrealizowanych przez Polbau w Krakowie była budowa w Łagiewnikach Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się”, obejmująca budynek Centrum Wolontariatu, Instytutu Jana Pawła II oraz kościół.
Kiedy w 2009 r. plac budowy odwiedził ówczesny metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz, powiedział m.in.: „Widzimy, że na tej budowie jest błogosławieństwo Boże, bo realizacja idzie według wszystkich planów”.
Wówczas powstające centrum było finansowana wyłącznie z datków wiernych i honorariów, które kard. Dziwisz otrzymywał za książkę i film "Świadectwo". I kiedy pojawiły się obawy o dalsze kontynuowanie prac, generalny wykonawca inwestycji inż. Andrzej Duda powiedział krótko: „Tutaj kryzys nie będzie miał prawa wstępu".
„Mamy w pamięci Jego ogromną energię, pasję, życzliwość, Jego hojność i wielkie serce, dzięki którym mogło powstać Sanktuarium w takim tempie, w takim kształcie, z tak wielkim zaangażowaniem tak wielu ludzi…. Dla Pana Andrzeja Dudy nie było rzeczy niemożliwych, w pamięci pozostaje Jego uśmiech i wielka życzliwość dla wszystkich” – czytamy w komunikacie gospodarzy papieskiego sanktuarium po śmierci budowniczego tego wyjątkowego miejsca.
Kierując firmą zatrudniającą niemal tysiąc pracowników w kraju i za granica, Andrzej Duda prowadził równocześnie aktywną działalność dobroczynną. W 1992 r. powołał do życia Fundację Potrzebującym Pomocy Polbau, która wspiera różne organizacje i stowarzyszenia oraz konkretne osoby, szczególnie dzieci z niepełnosprawnościami i chore na nowotwory. Ale nie tylko.
To dzięki niemu do szpitali i ośrodków zdrowia w całej Polsce trafiły liczne karetki, aparatury medyczne i sprzęt rehabilitacyjny. Kiedy w 1996 r. przekazywał szpitalowi w Nowym Targu nowoczesną karetkę wartą kilkaset tysięcy złotych miał na uwadze także to, że z rejonu Podhala i okolic pochodzą pracownicy jego firmy.
Wspierał organizowane w Opolu wigilie dla bezdomnych, działalność domów dziecka, dożywianie dzieci w szkołach i organizację ich wypoczynku. Pomagał organizacjom harcerskim i ubogim dzieciom ze środowisk wiejskich.
Bardzo wiele pomocy rzeczowej i finansowej kierował na rzecz ludności w prowadzonych przez sercanów parafii na obszarze dzisiejszej naddniestrzańskiej Mołdawii i w Ukrainie. Pomoc obejmowała dzieci, młodzież, ale także rodziny i starszych, znajdujących się w sytuacji ubóstwa i dotyczyła nie tylko darmowych obiadów czy odzieży, ale też doraźnej pomocy medycznej i domowego hospicjum.
Dla potrzeb parafii w Tyraspolu i Swoboda Raszków ufundował dwa samochody i ołtarze do kościoła Trójcy Przenajświętszej w Tyraspolu. Na czas wznoszenia świątyni i domu parafialnego w tym prawie 130 tysięcznym mieście postarał się o taśmociąg budowlany.
W Rybnicy, gdzie sercanie pojawili się na początku lat 90. i wznieśli piękną świątynię ufundował trzy dzwony, przywiózł materiały budowlane, a potem przez Rumunię zorganizował transport figury Matki Bożej Fatimskiej. O kolejne trzy dzwony postarał się dla położonego nad Dniestrem i rozsławionego na kartach „Trylogii” Sienkiewicza kościoła w Raszkowie. Kilka razy odwiedził sercańskie parafii, które hojnie i bez rozgłosu wspierał. W organizowaniu pomocy i kierowaniu wsparcia do konkretnego miejsca i osób pośredniczył często ks. Franciszek Czaja SCJ, który wspomina także o przekazaniu przez szwagra sporych rozmiarów hali na potrzeby organizowanych w Pliszczynie Sercańskich Dni Młodych.
„Jeżeli jest kasa, trzeba się nią dzielić. Sam ciężko chorowałem, cudem wróciłem do zdrowia i wtedy jeszcze zdwoiłem wysiłki, żeby pomóc innym. Robimy to bardzo spontanicznie. Kiedy pieniędzy potrzebują szpitale, im dajemy, na przykład kupiliśmy cztery karetki reanimacyjne, dwie jeżdżą w Opolu, jedna w Strzelcach i jedna w Nowym Targu. Sponsorujemy szpital w Krakowie Prokocimiu, w którym leczona jest ta nasza Angelika, chcę też wesprzeć finansowo poszkodowanych w katowickiej katastrofie. Od początku istnienia firmy na te różne formy pomocy przeznaczyliśmy już ok. 4 mln zł. Tu nie chodzi o przepustkę do nieba, ja wolę mieć i pomagać, niż być skazanym na pomoc” – mówił w jednym z wywiadów. Wylicytował też za 12 tys. zł dla chorej dziewczynki trąbkę należącą do Zbigniewa Wodeckiego, na której odegrano hejnał mariacki w dniu wejścia Polski do UE.
„To był człowiek wielkiej energii i wielkiego serca – powiedział członek zarządu Polbau Jan Mistur na wieść o śmierci Dudy, który za wspaniałomyślność na rzecz potrzebujących został uhonorowany przez samorząd Opola tytułem „Zasłużony Obywatel Miasta Opole”, a w czerwcu 2005 r. odebrał wyróżnienie Kawalera Orderu Uśmiechu, prestiżowej nagrody nadawanej przez dzieci. Był ceniony również w gronie Towarzystwa Strzeleckiego w Krakowie, które przyznało mu tytuł Honorowego Brata Kurkowego. Jego nazwisko znalazło się w serii wydawniczej o nazwie: „Złote myśli ludzi wielkiego umysłu, talentu i serca”.
Andrzej Duda przyczynił się też do powstania w Rzymie przy Domu Polskim na Via Cassia pomnika papieża Jana Pawła II. Pomnik dłuta krakowskiego artysty prof. Czesława Dźwigaja współfinansował razem z żoną. Oboje ufundowali też największy dzwon św. Andrzeja Boboli na wieży przy sanktuarium św. Jana Pawła II.
„Jego odejście to dla nas duży cios i wielki smutek” – mówi Jan Mistur, który z innymi członkami zarządu Polbau w zawiadomieniu o śmierci prezesa podkreślili, że jego inspiracja oraz mądrość pozostawiły niezatarty ślad w ich sercach i pamięci.
Inż. Andrzej Duda został pochowany 28 stycznia br. po Mszy św. na Cmentarzu Salwatorskim w Krakowie.
Ks. Andrzej Sawulski SCJ
Zdj. archiwum Polbau, sanktuarium Jana Pawła II, Bractwo Kurkowe