25 listopada 2018 r. kończymy rok liturgiczny i kościelny uroczystością Chrystusa Króla Wszechświata. W uroczystość tę ponowimy AKT PRZYJĘCIA CHRYSTUSA ZA KRÓLA I PANA, wypowiedziany pierwszy raz w 2016 r. w Łagiewnikach. Ten akt będzie najpierw ponowiony uroczyście w Łagiewnikach w czasie ogólnokościelnych uroczystości 18 listopada. Ta uroczystość będzie poprzedzona 17 listopada w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie Łagiewnikach przez sympozjum naukowe poświęcone królowaniu Chrystusa. Natomiast w niedzielę 18 listopada wierni zgromadzą się w sanktuarium św. Jana Pawła II, by przez jego wstawiennictwo upraszać światło Ducha Świętego i błogosławieństwo dla Ojczyny. Następnie odbędzie się procesyjne przejście do sanktuarium Bożego Miłosierdzia, gdzie odbędzie się uroczysta Eucharystia wraz z ponowieniem AKTU PRZYJĘCIA CHRYSTUSA ZA KRÓLA I PANA. Natomiast we wszystkich naszych parafiach i kościołach będzie on ponowiony w uroczystość Chrystusa Króla 25. XI.br. W ten sposób zakończy się ROK JUBILEUSZOWY STULECIA ODZYSKANIA NIEPODLEGŁOŚCI przez naszą Ojczyznę.
Ta uroczystość będzie nie tylko ponowieniem tego aktu, ale także nową mobilizacją do dochowania wierności danym obietnicom. Dwa lata temu pasterze Kościoła w Polsce, widząc zagrożenia płynące ze świata, który chce usunąć Jezusa z życia społeczności i jednostek, przyjęli Chrystusa za Króla naszych serc i naszej Ojczyzny. To przypomnienie ma służyć temu, aby wcielać w życie to, co przyrzekaliśmy przed dwoma laty. Ma być uroczystym wyznaniem, że chcemy aby Jezus Chrystus królował w naszych sercach, domach, rodzinach i całej Ojczyźnie, aby był Alfą i Omegą ludzkiej historii, bo On jest „Panem panów i Królem królów” (AP 17,14). Wypowiemy także akt poświęcenia całego rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, ułożony przez papieża Leona XIII i ponawiany w każdy I piątek miesiąca.
To wypowiedzenie tego AKTU ma być wyrazem wdzięczności za cud odzyskanej niepodległości, wymodlonej przez naszych ojców, i okupionej ofiarą ich krwi oraz cierpienia. Nasi ojcowie w chwili chrztu przyjęli Chrystusa jako swego Zbawiciela i Króla, a Ewangelię przyjęli za zasadę swego życia. Nasz naród starał się żyć tymi zasadami Ewangelii Jezusa Chrystusa. W Jego imieniu pracował, niekiedy cierpiał, a także walczył o wierność Jego przykazaniom. Oparty na tym mocnym fundamencie jak na skale, rozwijał swoje życie prywatne i publiczne, budując poprzez całe wieki kulturę chrześcijańską oraz swoją pomyślność i niepodległość.
Jakie powinniśmy wyciągnąć konkretne wnioski z tego AKTU dokonanego dwa lata temu? Biskup Stanisław Jamrozek, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Ruchów Intronizacyjnych i główny organizator tych uroczystości, zwraca uwagę, że nie jest łatwo zrealizować złożone wtedy przyrzeczenia. Doświadczamy bowiem naszej ludzkiej słabości, jak też przeciwności ze strony świata, wrogo nastawionego do Boga, Kościoła i wszystkich wierzących. Toczy się walka duchowa nie tylko o kształt naszych czasów, ale przede wszystkim o ludzkie dusze i o panowanie nad nimi. Jako ludzie wierzący ufamy, że stojąc u boku Chrystusa Króla, odniesiemy zwycięstwo i osiągniemy zbawienie. Przede wszystkim trzeba nam zatroszczyć się o nasze rodziny. Przyszłość świata i naszej Ojczyzny buduje się na zdrowych moralnie i silnych Bogiem rodzinach. A jednym z najlepszych sposobów umacniania rodziny, jest oddanie jej i poświęcenie Bożemu Sercu. Przez ten akt rodzina oświadcza, że należy do Niego, i pragnie być wierną Jego prawu ukazanemu w Dekalogu i Ewangelii. Wyrazem naszej wdzięczności będzie także wierność chrześcijańskiej tradycji i wiary przekazanej nam przez naszych ojców. Tę wiarę będziemy umacniać i pogłębiać przez wierność modlitwie.
Kontemplując miłość Serca Jezusowego, każdy chrześcijanin stara się na nią odpowiadać swoją miłością i oddaniem. Wyraża się to najlepiej poprzez poświecenie siebie samego, oraz przez intronizację czyli poświęcenie swojej rodziny czy parafii. Jej istotą jest odpowiedź na miłość Bożego Serca objawiającą się wiernością Jego przykazaniom. Natomiast przez intronizację Chrystusa Króla podkreśla się królowanie Chrystusa w społeczeństwie, oraz uznanie panowania i władzy Chrystusa zarówno w życiu osobistym jak i całych społeczności. I ta intronizacja jest dopełnieniem pierwszej. Królowanie Chrystusa jest wypełnieniem boskiego zamysłu zbawienia, którego symbolem jest Jego Najświętsze Serce. Kult Serca Jezusowego i kult Chrystusa Króla są ze sobą ściśle powiązane i wzajemnie się uzupełniają. Kult Serca Jezusowego wskazuje na zasadniczą treść kultu Chrystusa Króla.
1050 lat temu zostaliśmy włączeni do wspólnoty Kościoła powszechnego przez sakrament chrztu świętego, i staliśmy się narodem katolickim, który od tego czasu rozrósł się jak „wielki dąb” – według wyrażenia sługi Bożego ks. Piotra Skargi. Stało się to dzięki życiodajnym sokom czerpanym z Jezusa Chrystusa i sakramentów świętych. To dzięki Kościołowi naród przetrwał najtrudniejszy okres swej historii - 123 lata niewoli, i zachował wiarę oraz mowę ojczystą. Gdy przeżywaliśmy tegoroczny jubileusz, to przypominaliśmy sobie, że „Polska została miłością wskrzeszona”. Za ten cud niepodległości wymodlony i wywalczony, pragniemy być wdzięczni Sercu Pana Jezusa. To bowiem nabożeństwo do Bożego Serca, jak uczy nas tego historia 123 lat niewoli, integrowało Polaków pod trzema zaborami i podtrzymywało ducha patriotycznego.
Tę wdzięczność pragniemy wyrażać naszą wiernością „naszym korzeniom” i chrześcijańskiej tradycji. Jest to dzisiaj jeszcze bardziej potrzebne niż przed laty w czasie wojującego ateizmu komunistycznego. Dzisiaj jesteśmy świadkami wielkiej propagandy antychrześcijańskiej, prowadzonej z wielką zaciekłością, przez różne środowiska antykościelne i lewackie, przeciwne Chrystusowi i Kościołowi. Obecnie bardzo atakowana jest tożsamość naszego narodu przez liberalne elity. Walka toczy się nie tylko w życiu jednostek, ale także w przestrzeni publicznej. Jest to walka o przyszły kształt naszej Ojczyzny. Tym bardziej potrzeba nam świadomego wypowiedzenia: „Twoją jesteśmy własnością i do Ciebie należeć chcemy”.
Niedawno odwiedził Polskę kardynał R. Leo Burke z Rzymu, który mówił do nas i zachęcał: „Zawsze patrzcie na wiarę jako na drogocenny dar od Boga, który należy przekazać następnym pokoleniom… Trzeba być uważnym na wpływy sekularyzacji, które są wokół nas… Polska będzie musiała się oprzeć polityce skierowanej przeciw rodzinie i życiu, które dominuje w Unii Europejskiej… Będą mówić, że Polska jest staromodna, nie na czasie”. Gdy jesteśmy tego dzisiaj świadkami, tym bardziej trzeba nam jeszcze więcej się modlić i wypraszać potrzebne łaski Kościołowi i Jego Pasterzom w naszej Ojczyźnie. A modlitwa zawsze była naszą siłą zwłaszcza w czasie 123 niewoli.
Kardynał A. Ratti wybrany w 1922 r. na stolicę św. Piotra w Rzymie wybrał sobie imię Pius XI. Na pierwszej audiencji po tym wyborze, widząc Polaków, mówił do nich: „Widzę Polskę i pozdrawiam ją i proszę jej synów, aby się za mnie modlili. Widziałem bowiem jak Polacy modlić się umieją…” To ten papież jako nuncjusz apostolski w Polsce w 1920 roku trwał na modlitwie razem z naszymi rodakami w czasie nawały bolszewickiej, i był świadkiem „cudu nad Wisłą”. Oby i współczesne pokolenie naszych rodaków było podobnie wytrwałe w modlitwie i nie utraciło pobożności, która zawsze była cechą naszego chrześcijańskiego życia.
Odnówmy więc świadomie, w uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata swoje oddanie i poświęcenie słowami: „Twoją jesteśmy własnością i do Ciebie tylko należeć chcemy”. Niech w tej postawie coraz pełniejszego przynależenia do Serca Pana Jezusa, umacnia nas Niepokalane Serce Maryi. Niech zawsze prowadzi do Serca Jezusowego. Nigdy nie zapominajmy o modlitwie do Serca Pana Jezusa, o pobożnie przeżywanych pierwszych piątkach miesiąca i adoracji Najświętszego sakramentu. Modlitwą tą pragniemy opasać naszą Ojczyznę jak „różańcem do granic”, by wypraszać dla naszych rodaków łaskę wierności Bogu, Krzyżowi, Ewangelii i Kościołowi świętemu oraz Jego Pasterzom.
Listopad 2018 r.
[Ks. Józef Gaweł SCJ]