24 października 2024 r. w Krakowie odbyło się organizowane przez Wyższe Seminarium Misyjne Księży Sercanów w Stadnikach sympozjum naukowe: „Sobór w Nicei 1700 lat później. Między przeszłością a teraźniejszością”.
Powyższe wydarzenie było wartościową propozycją naukową, która wpisuje się w szereg inicjatyw mających na celu refleksję nad depozytem wiary pierwszego poapostolskiego soboru powszechnego z 325 r., który wraz z dodatkiem pochodzącym z kolejnego soboru w Konstantynopolu, tworzy Credo nicejsko-konstantynopolitańskie, proklamowane po dziś dzień przez wspólnotę Kościoła podczas uroczystych liturgii eucharystycznych.
W sympozjum wzięli udział m.in. młodzi księża sercanie, dla których konferencja naukowa stanowiła część składową dorocznej formacji kapłańskiej, a także klerycy WSD oo. Paulinów w Krakowie, WŚSD w Katowicach, WSD Diecezji Warszawsko-Praskiej, WSD Towarzystwa Salezjańskiego w Krakowie oraz WSM Księży Sercanów w Stadnikach.
Pierwszym prelegentem sympozjum był o. prof. dr hab. Dariusz Kasprzak OFMCap (UPJPII, Kraków), który przedstawił temat: „Konstantyn Wielki a Sobór Nicejski I”. W swoim wystąpieniu ukazał dwie możliwe hipotezy dotyczące wpływu cesarza Konstantyna na kolegium ojców soborowych zebranych w Nicei w roku 325. Ujęcie tradycyjne, do którego w większości jesteśmy przyzwyczajeni, zakłada, że cesarz zagwarantował biskupom bezpieczny przyjazd do Nicei, a następnie udzielił im pełnej autonomii w podejmowaniu decyzji dotyczących Kościoła, czego wynikiem było m.in. potępienie herezji arianizmu i ogłoszenie powszechnego wyznania wiary. Zdaniem prelegenta, sprawa nie jest jednak tak oczywista, jak do tej pory sądzono. Nowatorskie ujęcie tematu zakłada, że to nie biskupi, lecz cesarz Konstantyn był głównym rozgrywającym na soborze w Nicei. Od początku do końca wiedział do czego dąży i co chce osiągnąć. Nie interesowały go sprawy doktrynalne, lecz przede wszystkim pokój i zjednoczenie cesarstwa. Wobec powyższego, zgromadzanych na soborze dostojników Kościoła traktował raczej jako radę biskupów będącą na jego usługach.
Kolejnym mówcą był ks. dr Grzegorz Strzelczyk (UŚ, Katowice), który zaprezentował temat związany bezpośrednio z treścią soboru, a mianowicie: „Chrystologia i eklezjologia soboru: niebezpieczna hellenizacja czy odważna inkulturacja wiary?”. Na początku prelegent podkreślił, że zgromadzeni w Nicei ojcowie soborowi poszukiwali takich pojęć, które w najbardziej trafny sposób wyrażałyby zawartą w Piśmie świętym treść naszej wiary. Ks. Strzelczyk zauważył, że chociaż Objawienie Boże jest transkulturowe, to jednak chcąc dać się poznać człowiekowi, musi przyjąć jakąś formę wyrazu, a więc z konieczności wchodzi w konkretną kulturę. W tym kontekście trzeba widzieć także postanowienia soboru w Nicei, które są szczególnym wyrazem inkulturacji chrześcijańskiej wiary do grecko-rzymskiego świata. Innymi słowy, biskupi zaakceptowali język metafizyki i filozofii greckiej, aby wyrazić to, co od trzech wieków wyznawał już Kościół. Było to ważne także z innego powodu, a mianowicie, gdyby Kościół nie przyjął filozoficznych pojęć do wyrażenia swojej wiary, trudno byłoby mu dialogować ze światem. Bardzo ciekawe było również zauważenie, że począwszy od nowożytności, większość nauk opisuje otaczającą nas rzeczywistość w kategoriach relacji. Co to ma wspólnego z Niceą? Okazuje się, że Nicea stanowi punkt przełomowy dla teologii, która właśnie od tego momentu dostrzega wyraźniej, że boskie Hipostazy: Ojciec, Syn i Duch Święty, różnią się od siebie właśnie relacjami. To, co wewnątrz języka teologicznego było oczywistością już w starożytności, dopiero w nowożytności docenione zostało także przez naukę.
Trzecim prelegentem, łączącym się z uczestnikami sympozjum w sposób zdalny, był ks. prof. dr hab. Janusz Bujak (US, Szczecin). Przedłożenie ks. Bujaka brzmiało: „Jezus Chrystus współistotny Ojcu. Czy arianizm został ostatecznie pokonany? Ślady arianizmu we współczesnej teologii i kulturze”. Prelegent, posiłkując się słowami kard. Kurta Kocha, stwierdził, że błędy Ariusza, zwłaszcza w krajach niemieckojęzycznych, są dziś na nowo obecne w Kościele. Wielu chrześcijan podkreśla tylko ludzki wymiar osoby Jezusa Chrystusa, natomiast wiara w to, że jest On nie tylko prawdziwym człowiekiem, ale i prawdziwym Bogiem, stanowi dla nich realny problem. W tym kontekście sytuuje się także przywołana przez prelegenta wypowiedź Benedykta XVI, który wielokrotnie podkreślał, że w dzisiejszej sytuacji, za często używanym stwierdzeniem „Jezus tak – Kościół nie”, kryje się jeszcze głębsze stwierdzenie: „Jezus tak – Syn Boży nie”.
Po przerwie jako pierwszy głos zabrał ks. prof. dr hab. Czesław Krakowiak (KUL, Lublin), którego wystąpienie zostało zatytułowane: „Symbolum Apostolorum (Credo in Deum) i Symbolum Nicaenum (Credo in unum Deum) w liturgii Kościoła rzymskiego”. W swoim przedłożeniu ks. Krakowiak podkreślił, że naturalnym środowiskiem proklamowania symbolu wiary jest liturgia, gdyż jest on zarówno wyznaniem wiary, jak i modlitwą. Proklamowany z wiarą symbol prowadzi do komunii z Ojcem, Synem i Duchem Świętym. Ks. Krakowiak przywołał także stanowisko św. Augustyna, dla którego miejscem zapisania symbolu było tylko ludzkie serce, a nie tablice lub jakiś inny materiał. Chodziło o to, aby przekazany symbol wiary (traditio symboli) nie pozostał na zewnątrz chrześcijanina, lecz zakorzenił się w jego sercu (redditio symboli).
Ostatnim referentem sympozjum był teolog i mozaikista ks. dr Lucjan Bartkowiak CR (Aletti.pl, Kraków). Tematem jego wystąpienia było „Credo Kościoła wyrażone w sztuce sakralnej od Nicaenum I po Vaticanum II”. Ks. Bartkowiak przypomniał, że poganie swój kult sprawowali przy świątyni, gdzie jak wierzono, przebywało bóstwo. Z tego powodu estetyka pogan dotykała tego, co zewnętrzne. Opierając się na słowach Jana Białostockiego prelegent podkreślił, że w przeciwieństwie do greckich budynków sakralnych, kościół chrześcijański stał się świątynią „wewnętrzną”, zaś strona zewnętrzna w okresie starochrześcijańskim nie miała znaczenia, gdyż była tylko „negatywem”, skorupą tego, co we wnętrzu stanowiło symboliczny obraz bożego miasta – Civitas Dei. Prelegent podkreślił, że do najstarszych zachowanych do naszych czasów świadectw teologicznych tematów dogmatycznych obecnych we wnętrzu kościoła należy mozaika typu Traditio Legis ukazująca ważny w czwartym wieku temat legitymizacji władzy następców biskupów Rzymu. Innym typem mozaiki starochrześcijańskiego sposobu przekazywania wiary jest także Traditio Clavis, a więc scena przekazania kluczy Piotrowi. Omawiane przykłady mozaik miały przede wszystkim znaczenie teologiczne, gdyż obrazowo legitymizowały dogmatyczną wiarę w Kościół zbudowany na fundamencie św. Piotra i pozostałych Apostołów. W tym jak i wielu innych przykładach, ogromne założenie artystyczne miało spełniać zadanie doktrynalne.
Wkrótce będzie można odsłuchać wszystkie prelekcje w Archiwum radia Profeto.
FOTO: Seminarium - Sercanie